run-log

run-log.com

czwartek, 24 października 2013

Kobiety i mężczyźni - co naprawdę nas różni? (cz.1)

           Jeszcze kilkadziesiąt lat temu uczestnictwo w zawodach było wyłącznie domeną mężczyzn.  Najdłuższy dystans dozwolony dla kobiet wynosił… 800 m! Uważano, że dłuższe trasy są zbyt niebezpieczne dla kobiet,  uczestnictwo w nich grozi zmaskulinizowaniem oraz bezpłodnością. Niedorzeczne? Wtedy niekoniecznie.
            Człowiekiem, od którego rozpoczęły się zmiany, był Ernst van Aaken, który był przekonany, że kobiece ciało jest w stanie pokonać dłuższy dystans. W 1967 zorganizował on maraton, w którym potajemnie startowały dwie kobiety. Jedna z nich zajęła trzecie miejsce.  W tym samym roku w historii zapisała się także Kathrine Switzer, która postanowiła obalić mit o słabości kobiet i jako pierwsza kobieta (i jedyna) wystartowała oficjalnie w bostońskim maratonie. Zdjęcia, na których została uwieczniona sytuacja, kiedy próbowano zerwać z niej numer startowy, obiegły świat. 

 
źródło zdjęć: http://www.labolsadelcorredor.com

Pięć lat później kobiety zostały oficjalnie dopuszczone do udziału w maratonie bostońskim.
            Liczby jednak pokazują, że uczestnictwo kobiet w zawodach i tak stanowi mniejszość.  Ostatni Poznań Maraton ukończyło 686 kobiet, co stanowiło 12% wszystkich biegaczy. Najszybsza kobieta kończy ten "królewski dystans" średnio 0 15 minut później niż najszybszy mężczyzna. Co jest tego przyczyną?

BUDOWA CIAŁA
Wydawać by się mogło, że z racji tego, że kobiety są mniejsze i lżejsze powinny biegać szybciej od mężczyzn. Nic bardziej mylnego.  Ciało kobiety wyposażone jest w  o 10% więcej tkanki tłuszczowej niż ciało mężczyzny.
Następstwa: Kobiety mają większy "balast" do dźwigania w postaci tłuszczu. Jednakże dzięki swojej budowie panie cechują się lepszą równowagą i zwrotnością, co jest spowodowane głębiej położonemu środkowi ciężkości. 

MIĘŚNIE
Kobiece ciało posiada 10-30% mniej tkanki mięśniowej.
Następstwa:  Płeć piękna dysponuje o ok. 55-80% mniejszą siłą niż mężczyźni oraz mniejszym poziomem energii.

SERCE I PŁUCA
Oba te narządy są mniejsze u kobiet.
Następstwa:  Mniejsze serce musi pompować krew szybciej, by dostarczyć tkankom odpowiednią ilość tlenu i substancji odżywczych. Z kolei mniejsze płuca są odpowiedzialne za niższą wartość maksymalnego pułapu tlenowego (VO2 max) – czyli maksymalnej ilości tlenu, pochłanianego przez organizm.  Wskaźnik ten jest miarą wydolności fizycznej, która w przypadku kobiet będzie niższa.

HORMONY
Kobiety dysponują mniejszym poziomem testosteronu, zaś poziom estrogenów podlega cyklicznym zmianom. 
Następstwa:  Poziom testosteronu jest odpowiedzialny m.in. za przyrost mięśni. Niższy poziom tego hormonu u kobiet skutkuje mniejszą ilością tkanki mięśniowej (patrz pkt 2).  Wpływ zaś estrogenów na organizm kobiety zależy od momentu w cyklu menstruacyjnym. Przed owulacją ich poziom  jest wyższy i jest to bardzo korzystny czas dla kobiet, charakteryzujący się wzrostem formy. Zaś po owulacji poziom estrogenów spada i jest to początek tzw. trudniejszych dni.

Czytając to wszystko nasuwa się pytanie: czy kobiety są po prostu gorsze od mężczyzn? Nie, drogie panie, nie jesteśmy gorsze, jesteśmy tylko INNE. Tak nas stworzyła biologia i nie ma co z tym walczyć. Co jednak z kwestią uczestnictwa kobiet w zawodach? Czy aspekt rywalizacyjny u płci pięknej nie odgrywa takiej roli jak u mężczyzn? Tego, dowiecie się w jednym z kolejnych postów :)  







Przy pisaniu artykułu korzystałam niemieckiego wydania magazynu „Running” (5/2013)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz