O tym, że nakładki antypoślizgowe
dla biegaczy naprawdę istnieją dowiedziałam się przez przypadek – wcześniej nie
miałam pojęcia, że takie cuda istnieją. Dlatego też, gdy jeszcze przed
nastaniem prawdziwej zimy wypatrzyłam je w sklepie, natychmiast je kupiłam. Jak
się okazało – miałam nosa, a nakładki są teraz w użyciu.
Nakładki (czy też „kolce” – jak
ja je nazywam) wyglądają niepozornie – jest to po prostu kawałek gumy, do
którego przyczepione są metalowe wypustki. Zakłada się je po prostu na buty, co
zajmuje kilka sekund. Nie są ciężkie i podczas biegu nie odczuwa się, że ma się coś dodatkowego na stopie.
Po kilku biegach w kolcach zaobserwowałam kilka rzeczy, które mogą posłużyć Wam za wskazówki:
- Przed rozpoczęciem biegania w nakładkach należy się do nich najpierw przyzwyczaić – na początku stawiałam małe, ostrożne kroki, bo bałam się, że zaraz wywinę orła. Swobodne przemieszczanie się w butach po lodzie raczej nie należy do naturalnych czynności, dlatego trudno pozbyć się strachu przed upadkiem. Na początku dobrze jest biegać w miejscach, gdzie, podczas nagłego zachwiania równowagi, można szybko zeskoczyć na kawałek trawy.
- Jeżeli masz taką możliwość wybierz do biegania ścieżki leśne. Zauważyłam, że, pomimo istniejącej tam także "szklanki", w lesie łatwiej biega się w nakładkach – warstwa lodu jest tam grubsza, dzięki czemu łatwiej jest wbić kolce w podłoże.
- Należy uważać, gdy po biegu przechodzi się do marszu – wtedy najłatwiej o upadek. Zmienia się siła nacisku stopy o podłoże – podczas chodzenia nie jest ona tak duża jak podczas biegania, przez co kolce nie wbijają się tak dobrze w lód.
- Nawet gdy już poczujesz się pewniej w nakładkach, nie zapomnij, że nadal biegasz po lodzie – jeden fałszywy ruch może skończyć się bólem kości ogonowej. Kontroluj każdy krok i obserwuj podłoże po którym biegasz.
- Bieganie w nakładkach wywołuje dziwne, głośne dźwięki ;) Zwróć uwagę, żeby nie przestraszyć swoimi krokami innych ludzi.
- Po zakończeniu treningu wymyj nakładki i dobrze wysusz - metalowe wypustki szybko rdzewieją.
Niestety nakładki nie są
pozbawione wad – moje należy ciągle poprawiać w trakcie biegu, bo zsuwają się
na jedną stronę. Nie wiem z czego to wynika – czy ze złej techniki biegu, czy po
prostu z za dużego rozmiaru nakładek.
Zakup kolców nie nadszarpnie
zbytnio naszego budżetu. Moje kosztowały ok. 25 zł, a wynalazłam je w… Carrefuourze ;) Oczywiście można je też
kupić przez internet - znajdziemy tam
nakładki w różnych cenach.
Dzięki za recenzję! Też szukam czegoś, co ułatwi bieganie przy takiej pogodzie! Waham się pomiędzy nakładkami z kolcami (takimi jak Twoje), a metalowymi spiralkami ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie tego potrzebowałam :D Recenzji czy to działa
OdpowiedzUsuńWitam a czy kolce są wymienne pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie znam się, ale chyba nie ;/
UsuńMoże trochę odgrzewanie kotleta, ale... liczą się moje dobre intencje aby ułatwić nieco poszukiwania. Za natchnieniem Szyszki, zadobyłem nakładki i podpisuję się pod skutecznością! :) a jak nie wiecie gdzie kupić? odpowiedź jest bardzo prosta, szczególnie zimową porą, w sklepie wędkarskim!!! :D dobrej jakości za rozsądną cenę (35zł) niemal identyczne jak u Szyszki
OdpowiedzUsuń