run-log

run-log.com

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Biegowe podsumowanie roku – rok 2013 w liczbach

Koniec grudnia to czas robienia podsumowań i tworzenia postanowień na przyszły rok. Przejrzałam swoje statystyki biegowe i stwierdziłam, że rok 2013 pod względem biegowym wyglądał całkiem dobrze ;) Żałuję tylko, że nie prowadziłam zapisów biegowych od początku roku – dziennik treningowy na stronie run-log prowadzę dopiero od 26 marca, a Endomondo używam od czerwca i nie zawsze go włączałam. Niemniej mój rok 2013 wyglądał następująco:

czwartek, 19 grudnia 2013

Let it snow!



źródło


Po zeszłorocznej zimie mam traumę. Zdawała się nie mieć końca i zaczęłam już nawet wierzyć w początek kolejnej epoki lodowcowej. Zdjęcie w rodzinnym albumie, kiedy to stoję po kolana w śniegu z koszyczkiem wielkanocnym, robi furorę. Co zaś się tyczy biegania, to też nie był to najlepszy czas na podwyższanie sobie poprzeczki – nie jestem zwolennikiem jazdy figurowej w swoim wykonaniu ani obijania sobie tyłka o podłoże.   

poniedziałek, 16 grudnia 2013

4 produkty, po które warto sięgnąć

Suszona żurawina

źródło


Osobiście dodaję ją do musli (jedzona oddzielnie jakoś mi nie smakuje). Zawiera dużo witaminy C i witamin z grupy B. Ta pierwsza pomoże nam się ustrzec przed przeziębieniem i zredukować bolesność mięśni po treningach, zaś te drugie (głównie witamina B1, B2 i B3), mają wpływ na metabolizm węglowodanów – zamieniają je w energię, co jest kluczowe u osób uprawiających sport. 

czwartek, 12 grudnia 2013

Zimowe motywatory

Wiem, że się powtórzę, ale muszę powiedzieć to jeszcze raz: nie lubię zimna. Ba -nie znoszę!  I będę to mówić do momentu, kiedy na termometrze nie pokaże się magiczne 25°C, a w kalendarzu nie będzie widniał napis MAJ. Generalnie podczas jesienno-zimowego sezonu nasza wyobraźnia jest w stanie podsunąć nam ogromną ilość wymówek, by zrezygnować z treningów, no bo przecież za oknem wiatr/śnieg/deszcz/mróz. Jednak są powody, dla których mimo wszystko przezwyciężam chęć pozostania w kocowym namiocie, podnoszę swój tyłek i zakładam buty biegowe.

czwartek, 5 grudnia 2013

Patent na rozwiązujące się sznurówki


  
           Od jakiegoś czasu borykam się z problemem notorycznie rozwiązujących się sznurówek i nieraz już narzekałam na to na blogu. Sytuacja ta pierwszy raz zdarzyła mi się podczas Dychy Drzymały i od tamtego czasu (niestety) była nieodłącznym elementem moich treningów, co doprowadzało mnie do białej gorączki. Rekord padł podczas ostatniego piątkowego biegu, kiedy to musiałam 6(!) razy przystanąć, by je zawiązać. 

poniedziałek, 2 grudnia 2013

WINGS FOR LIFE WORLD RUN


           O tym biegu słyszałam już jakiś czas temu i zwrócił moją szczególną uwagę. Stwierdziłam, że warto napisać o nim osobny post, bo chciałabym Was wszystkich szczerze zachęcić do udziału w nim. A czasu do zastanowienia jest jeszcze trochę, bo bieg odbywa się dopiero 4 maja przyszłego roku.