W ciągu całego życia
niejednokrotnie jesteśmy odkrywcami. Poszukujemy zmian, analizujemy
doświadczenia, wsłuchujemy się w siebie, by rozpoznać, czego tak naprawdę
chcemy i co sprawia nam przyjemność. Odnalezienie sfery, która będzie stanowiła
odskocznię od codzienności jest naszym kolejnym osobistym odkryciem. Wytrwanie
w jej pielęgnowaniu - to konsekwencja. Zaś pokochanie – to już pasja. I moją
pasją (ku zdziwieniu moim, a jeszcze większym moich znajomych) stało się
bieganie. Biegam, żeby pomyśleć; biegam, by wziąć oddech; biegam, żeby…
zwolnić.
Wychodzę, z założenia, że jeżeli się kogoś do czegoś zmusza, odnosi to raczej odwrotny skutek do zamierzonego. Nienawidziłam w szkole biegać – bo wtedy musiałam. Polubiłam to dopiero wtedy, gdy zaczęłam to robić wyłącznie dla samej siebie. Dlatego na blogu nie będę głosić haseł w stylu „każdy powinien biegać”, czy „bieganie to najlepszy sport”. Uważam, że nie każdy musi to lubić. Ale każdy ma szansę się do tego przekonać.
Blog powstał w wielu powodów. Jednym z nich było znalezienie swojego miejsca, w którym będę mogła dzielić się swoją pasją i bez skrępowania opowiadać o chwilach słabości, jak również o momentach zwycięstwa nas samym sobą. Jeśli zaś moja pisanina zmotywuje kogoś do zrobienia pierwszego kroku - będzie to miało dla mnie szczególne znaczenie.
Zaczęłam biegać stosunkowo niedawno, dlatego jeszcze wiele wyzwań przede mną i marzeń biegowych do spełnienia. Myślę, że każdy rozpoczynający przygodę z tym sportem je ma. I mam nadzieję, że nam wszystkim uda się je spełnić, bo mamy w sobie niesamowitą moc przezwyciężania własnych słabości – wystarczy ją tylko obudzić. A to wszystko zaczyna się dziać już od pierwszego kroku.
Wychodzę, z założenia, że jeżeli się kogoś do czegoś zmusza, odnosi to raczej odwrotny skutek do zamierzonego. Nienawidziłam w szkole biegać – bo wtedy musiałam. Polubiłam to dopiero wtedy, gdy zaczęłam to robić wyłącznie dla samej siebie. Dlatego na blogu nie będę głosić haseł w stylu „każdy powinien biegać”, czy „bieganie to najlepszy sport”. Uważam, że nie każdy musi to lubić. Ale każdy ma szansę się do tego przekonać.
Blog powstał w wielu powodów. Jednym z nich było znalezienie swojego miejsca, w którym będę mogła dzielić się swoją pasją i bez skrępowania opowiadać o chwilach słabości, jak również o momentach zwycięstwa nas samym sobą. Jeśli zaś moja pisanina zmotywuje kogoś do zrobienia pierwszego kroku - będzie to miało dla mnie szczególne znaczenie.
Zaczęłam biegać stosunkowo niedawno, dlatego jeszcze wiele wyzwań przede mną i marzeń biegowych do spełnienia. Myślę, że każdy rozpoczynający przygodę z tym sportem je ma. I mam nadzieję, że nam wszystkim uda się je spełnić, bo mamy w sobie niesamowitą moc przezwyciężania własnych słabości – wystarczy ją tylko obudzić. A to wszystko zaczyna się dziać już od pierwszego kroku.
„Zmuszenie się do największego wysiłku, do jakiego
jesteśmy w stanie się zmusić przy wszystkich naszych ograniczeniach – oto istota
biegania i metafora życia.”
Haruki Murakami „O czym mówię,
kiedy mówię o bieganiu”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz