Kolka –
potrafi nieźle uprzykrzyć trening. Zapewne każdemu z nas zdarzyło się odczuwać
charakterystyczne kłucie po prawej stronie ciała. Nie jest to jeszcze takie
straszne, gdy złapie nas podczas zwykłego codziennego wybiegania. Gorzej jest,
gdy sytuacja taka wydarzy się podczas biegu oficjalnego – w momencie kiedy
czuliśmy się doskonale na trasie, a teraz tylko możemy patrzeć, jak kolejni
zawodnicy nas wyprzedzają. Podczas Biegu Opalińskich złapała mnie silna kolka
na 5 kilometrze – biegłam z nią dzielnie przez następny kilometr.
Ostatnio wyczytałam 2 teorie, dotyczące powstawania kolki:
1. Przyczyną jest pełen żołądek – podczas trawienia
ściągana jest krew z sąsiednich okolic, m.in. z przepony. Ta dostaje mniejszą
ilość krwi, a co za tym idzie – jest w pewnym stopniu niedotleniona, jednocześnie
pracując intensywnie podczas biegu. Stan taki objawia się charakterystycznym kłuciem.
Teoria nr 1 może miałaby sens, jednakże pozostawało pytanie:
dlaczego rowerzyści, trenujący nawet z pełnym żołądkiem, nie mają kolki? Była to podstawa do powstania teorii nr 2:
2. Przepona oddziela klatkę piersiową od jamy brzusznej.
Na niej zawieszona jest m.in. wątroba i śledziona. Podczas biegania, w wyniku
wstrząsów i siły grawitacji organy te ciągną do dołu przeponę. Jednocześnie podczas
wdechu przepona unosi się do góry. W wyniku tych przeciwstawnych sił powstają
przeciążenia, które objawiają się kłuciem.
Dlaczego
boli nas po prawej stronie ciała? Po tej stronie znajduje się
stosunkowo cięższa wątroba, która, wg tej teorii, ciągnie najmocniej przeponę.
Nie wiem jak Wy, ale ja także w tej teorii znajduję dziury.
Mianowicie, dlaczego w takim razie nie mamy kolki podczas KAŻDEGO treningu –
przecież siły działające na przeponę są takie same…
Podczas kolki najlepiej jest:
- przejść do marszu
- przydusić bolące miejsce dłonią podczas wdechu
- robić głębokie wdechy przeponą
- w wyjątkowych sytuacjach zejść z trasy, aż do momentu ustania bólu
Osobiście często stosuję punkt 3, jednak średnio mi on
pomaga. Wychodzi na to, że kolka musi po prostu przejść…
a o co chodzi z kolką po lewej stronie? ;)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się też ze stwierdzeniem, że kolka czasami nie jest kolką - charakterystyczny ból związany jest z trawieniem, zaś kłucie w boku jest w rzeczywistości bólem żołądka (czyli trochę inaczej niż głosi to teoria nr 1). Może właśnie dlatego ból pojawia się po lewej stronie. Na ile to jest prawda - jak z każdą teorią - nie wiadomo ;)
OdpowiedzUsuń