run-log

run-log.com

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Kobieta aktywna inaczej – dziwaczne zjawisko?



Scena pierwsza. Siłownia. Pomieszczenie aż kipi od ilości testosteronu, a echem odbija się groźne sapanie amatorów ćwiczeń na „żelastwie”. Chwytam w dłonie hantelki, kładę się na ławce i pompuję swoją klatę. Czuję na sobie wzrok obecnych na salce (a jakże inaczej!) facetów – kobiet na siłowni brak. W momencie kiedy zmieniam ćwiczenia i wymieniam hantle na sztangę, mam wrażenie, że gdyby mogli, to zrobiliby mi zdjęcie. 

Scena druga. Zima. Spokojne długie wybieganie. Zatrzymuję się na przejściu dla pieszych i truchtając w miejscu czekam na zielone światło. Czekający ze mną ludzie patrzą na mnie, jakbym co najmniej wybiegła nago i siała powszechne zgorszenie. I nie są to rzucone kątem oka zerknięcia – są to trwające kilka sekund spojrzenia, a ja musiałabym być pozbawiona gałek ocznych, żeby tego nie zauważyć.  

Może jestem trochę przewrażliwiona – co jednak nie oznacza, że nie zauważam niektórych zjawisk. Odnoszę jednak wrażenie, że dla kobiet został zarezerwowany dział „aerobik-zumba-taniec-joga”. Wyłamywanie się z tego schematu, naraża nas, kobiety, co najmniej na dziwne i kpiarskie spojrzenia. Bo jak to – baba na siłowni?! Po co? Nie twierdzę, że kobiety na siłowni nie bywają – bo można je spotkać. Ale myślę, że byłoby ich więcej, gdyby nie były narażone na dziwne spojrzenia, ewentualnie ukradkowe spoglądanie w wystające części ciała. 

O ile jestem w stanie przyjąć do wiadomości argumenty przeciwników ćwiczeń kobiet na siłowni („to ciężkie”/ „niekobiece”), to jednak nie mogę jakoś sobie wyobrazić, co oznaczają te dziwne spojrzenia w momencie kiedy biegam. Czy spotkanie biegaczki jest zjawiskiem równie niesamowitym, co minięcie się z prezydentem Obamą, przechadzającym się Krakowskim Przedmieściem? Biorąc pod uwagę wzrastającą liczbę kobiet biorących udział w biegach oficjalnych odpowiedź brzmi – nie. Dlaczego więc spotkanie biegającej płci pięknej ciągle wywołuje zdziwienie?

Oczywiście wszystko zależy od preferencji – są osoby, których na siłownię wołami nie zaciągnę, zaś sama myśl o wspólnym biegowym treningu spędza im sen z powiek, ale za to są po uszy zakochane w zumbie. I chwała im za to – każdy z nas jest inny i ma prawo wykonywać takie ćwiczenia fizyczne, jakie mu najbardziej odpowiadają. Jednak byłoby miło, gdyby każda kobieta miała szansę spróbować sportów stereotypowo uznawanych za męskie – chociażby dlatego, by zobaczyć „z czym to się je”, bez konieczności tłumaczenia się ze swojego wyboru i bez narażania się na ukradkowe uśmieszki.  Bo nie taka znowu z nas słaba płeć ;)






6 komentarzy:

  1. Heh, nie wiem jak to wygląda na siłowni, nie odwiedzam. Większość ćwiczeń chyba można wykonać w domu, nie ma co kisić się w duchocie. Wiem za to jak to wygląda na ulicy. Bieganie odchudza, odmładza, wysmukla i pięknie rzeźbi ciało biegaczki. Kobiety wyglądają zjawiskowo, nie ma siły, która powstrzymałaby mnie, abym się nie obejrzał! Stąd te spojrzenia to z pewnością objaw podziwu, zazdrości i szacunku. Nie może być inaczej :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma to jak spojrzenie z perspektywy faceta ;) mi podczas biegania chodziło raczej o spojrzenia wyrażające zdziwienie, przerażenie i zgorszenie jednocześnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj aż trudno mi uwierzyć w takie spojrzenia, a jeśli nawet takie się pojawiają to nie ma się czym przejmować. A poniżej dowód na moją tezę:
    https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10151818542270563&set=a.10150099028565563.276650.291034565562&type=1&theater

    OdpowiedzUsuń
  4. co jak co, ale takie ciała u kobiet mi się nie podobają. co to za dziwna moda nastała, że na siłę każda chce upodobnić swoje ciało do ciała faceta? ;/ zarysowane mięśnie są ok, ale bez przesady...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, to są akurat mistrzynie, przypadki skrajne, wyrzeźbione ciała to efekt morderczych treningów. Co do reszty to zdania nie zmienię, biegaczki wyglądają pięknie :-)

      Usuń
  5. gdybyś spróbowała napisać coś takiego na forum dla strongmenek, to byś się zaraz przekonała xD mnie też się to nie podoba- fajnie jest dbać o siebie, spacerować, biegać, jeździć na rowerze czy ogólnie być fit, ale nie napakowaną jak postac z kreskówki ;p

    OdpowiedzUsuń