Wiem, że się powtórzę, ale
muszę powiedzieć to jeszcze raz: nie lubię zimna. Ba -nie znoszę! I będę to mówić do momentu, kiedy na
termometrze nie pokaże się magiczne 25°C, a w kalendarzu nie będzie widniał
napis MAJ. Generalnie podczas jesienno-zimowego sezonu nasza wyobraźnia jest w
stanie podsunąć nam ogromną ilość wymówek, by zrezygnować z treningów, no bo
przecież za oknem wiatr/śnieg/deszcz/mróz. Jednak są powody, dla których mimo
wszystko przezwyciężam chęć pozostania w kocowym namiocie, podnoszę swój
tyłek i zakładam buty biegowe.
czwartek, 12 grudnia 2013
poniedziałek, 9 grudnia 2013
czwartek, 5 grudnia 2013
Patent na rozwiązujące się sznurówki
Od jakiegoś czasu borykam się z problemem notorycznie
rozwiązujących się sznurówek i nieraz już narzekałam na to na blogu. Sytuacja ta pierwszy raz zdarzyła mi się podczas
Dychy Drzymały i od tamtego czasu (niestety) była nieodłącznym elementem moich
treningów, co doprowadzało mnie do białej gorączki. Rekord padł podczas
ostatniego piątkowego biegu, kiedy to musiałam 6(!) razy przystanąć, by
je zawiązać.
poniedziałek, 2 grudnia 2013
WINGS FOR LIFE WORLD RUN
O tym biegu słyszałam już jakiś czas temu i zwrócił moją szczególną uwagę. Stwierdziłam, że warto napisać o nim osobny post, bo chciałabym Was wszystkich szczerze zachęcić do udziału w nim. A czasu do zastanowienia jest jeszcze trochę, bo bieg odbywa się dopiero 4 maja przyszłego roku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)