Co prawda Sylwester już dawno przeszedł do historii, ale
noworoczne plany na przyszły rok cały czas chodzą mi po głowie. Oczywiście
tych biegowych także jest pełno ; ) Zastanawiałam się, czy w tym roku ponownie wziąć udział w triathlonie. Marzył mi się triathlon w Bydgoszczy czy Triathlon Charzykowy. Jednak taka decyzja łączyłaby się ponownie z półrocznym kołowrotkiem treningowym oraz zakupem roweru triathlonowego (bo już z moim MTB nie chciałabym się ponownie męczyć...). Postanowiłam więc skupić się w tym roku tylko na bieganiu.
Maratona di Roma! :D
Pierwszy i chyba najważniejszy bieg w tym roku! :D Byłam w Rzymie tylko raz, ale zostawiłam tam kawałek swojego serducha. Zakochałam się nieodwołalnie i obiecałam sobie, że kiedyś tam wrócę. Na myśl o tym, że będę tam biec maraton, mam ochotę skakać z radości! To jest jedno z moich biegowych marzeń, które już 2 kwietnia będzie miało okazję się spełnić :)
Poznań Półmaraton
To właśnie w swoim mieście biegłam swoją pierwszą połówkę. Od tamtej pory biegałam wszystkie edycje tego biegu i nie wyobrażam sobie go opuścić. W tym roku będzie to ostatnie wybieganie przed maratonem w Rzymie, który jest tydzień później.
Supermaraton Gór Stołowych
Nie wiem, czemu znowu robię to swojemu ciału... W zeszłym roku na tym biegu naprawdę doszłam do granic swojego organizmu ( pisałam o tym TUTAJ ). Czemu więc chcę tam wrócić i ponownie przeżywać katusze - pozostaje to dla mnie samej zagadką...
Maraton Wigry
Wystarczy spojrzeć na świetne zdjęcia Piotra Dymusa z poprzednich edycji tego biegu, żeby rozpalić w sobie chęć udziału w tym maratonie. Piękne okoliczności przyrody, regionalne jedzenie na punktach odżywczych - brzmi zachęcająco. Tutaj nie jest ważny czas biegu, ale rozkoszowanie się każdym jego kilometrem. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie byłam na Mazurach - maraton jest więc doskonałym pretekstem, żeby się tam zjawić :)
A jak tam Wasze biegowe plany? :)
Maratona di Roma! :D
Pierwszy i chyba najważniejszy bieg w tym roku! :D Byłam w Rzymie tylko raz, ale zostawiłam tam kawałek swojego serducha. Zakochałam się nieodwołalnie i obiecałam sobie, że kiedyś tam wrócę. Na myśl o tym, że będę tam biec maraton, mam ochotę skakać z radości! To jest jedno z moich biegowych marzeń, które już 2 kwietnia będzie miało okazję się spełnić :)
![]() |
Fot.: maratonadiroma.it |
Poznań Półmaraton
To właśnie w swoim mieście biegłam swoją pierwszą połówkę. Od tamtej pory biegałam wszystkie edycje tego biegu i nie wyobrażam sobie go opuścić. W tym roku będzie to ostatnie wybieganie przed maratonem w Rzymie, który jest tydzień później.
Supermaraton Gór Stołowych
Nie wiem, czemu znowu robię to swojemu ciału... W zeszłym roku na tym biegu naprawdę doszłam do granic swojego organizmu ( pisałam o tym TUTAJ ). Czemu więc chcę tam wrócić i ponownie przeżywać katusze - pozostaje to dla mnie samej zagadką...
Maraton Wigry
Wystarczy spojrzeć na świetne zdjęcia Piotra Dymusa z poprzednich edycji tego biegu, żeby rozpalić w sobie chęć udziału w tym maratonie. Piękne okoliczności przyrody, regionalne jedzenie na punktach odżywczych - brzmi zachęcająco. Tutaj nie jest ważny czas biegu, ale rozkoszowanie się każdym jego kilometrem. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie byłam na Mazurach - maraton jest więc doskonałym pretekstem, żeby się tam zjawić :)
Fot.: Piotr Dymus |
A jak tam Wasze biegowe plany? :)
Piekne plany !
OdpowiedzUsuńJa tez mam biegowo zaplanowane starty - więcej traili :)
Chwal sie rezultatemi
Szacunek za ambicje! Są imponujące! Nie zapomnij o zbilansowanej diecie! Dbaj o siebie i czekamy na zdjęcia medali!
OdpowiedzUsuńZ dietą najgorzej, bo kocham czekoladę :P
UsuńTrzeba mieć chyba dużo samozaparcia :D
OdpowiedzUsuńWstrzymane, przynajmniej na sezon ale nie ma tego złego. :)
OdpowiedzUsuńWidać, że jest miłość. Bez wątpienia musi dodawać skrzydeł. Zdjęcia są naprawdę imponujące. Podziwiam za samozaparcie.
OdpowiedzUsuńTak trzymać! Pozdrawiamy bo bieganie to sposób na życie i zdrowie :)
OdpowiedzUsuń