Osiągnięty czas: 1godz:52min:38s
Uwielbiam Wrocław. To miasto z niesamowitą atmosferą, do którego chce
się wracać. Dlatego też, jak tylko nadarzyła się okazja pojechać tam na
półmaraton (wygrałam pakiet), ochoczo z A. przystaliśmy na to, żeby ponownie
odwiedzić stolicę Dolnego Śląska.
Pierwszy raz na zawodach mieliśmy biec półmaraton o takiej porze (start był o godz. 21). W ciągu dnia musieliśmy uważać
na to co jemy i pijemy, co nie jest wcale takie łatwe, gdy jest się skazanym na
jedzenie na mieście. Dodatkowo praktycznie cały czas padało i już miałam przed oczami
wizję, jak to przez 21 km przedzieramy się przez ściany deszczu... A później stał się cud. Na dwie godziny przed
półmaratonem pogoda znacznie się poprawiła! Co prawda było strasznie zimno
(naprawdę mamy czerwiec??), jednak, co najważniejsze - przestało padać! Bez większych problemów dotarliśmy na start (zasada: „idź za tłumem” jak zawsze się sprawdziła).