run-log

run-log.com

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Biegowe podsumowanie - rok 2014 w liczbach



Uwielbiam podsumowania w liczbach.  Biegając w ciągu roku nie zastanawiam się, w którym miesiącu przebiegłam najwięcej kilometrów, czy na których z kolei zawodów właśnie startuję. Dopiero teraz, pod koniec grudnia, przeglądam dokładnie statystyki i migające cyferki wprawiają mnie zawsze w osłupienie. Pokazują, że ciągle się rozwijam biegowo, że stać mnie na dużo oraz ile pracy nad samą sobą wykonałam. Ten rok był szczególnie ważny – był rokiem debiutu w półmaratonie, licznych życiówek oraz wyzwań. Najważniejszym z nich była oczywiście Korona Półmaratonów Polskich ;) 

1) Od początku roku do dnia dzisiejszego (biegając średnio 3 razy w tygodniu) przebiegłam 1652, 12 km – to o jakieś 400 km więcej niż w zeszłym roku.  Stanowi to 224 godziny (!) i nieco ponad 37 minut nieustannego biegania.  


2) Najbardziej  biegowym miesiącem był maj – biegając 3 razy w tygodniu przebiegłam 181 km. Co dziwne, zaraz po nim był luty.  najgorzej wypada grudzień, co spowodowane jest roztrenowaniem po sezonie.


3) Brałam udział w 14 biegach oficjalnych + 2 biegi z cyklu City Trail, który jeszcze trwa.  6 półmaratonów, 5 „dziesiątek”, 4 „piątki” oraz Wings For Life który jest bliżej nieokreślony ;) Razem daje to ponad 189 km







Najważniejszy z medali :)

4) Mam nowe życiówki! :)

 5 km – 25:19 (City Trail)
10 km – 50:49 (Dycha Drzymały)
Półmaraton – 1 g :56:50 (Półmaraton Świętych Mikołajów)

5) Najmilej wspominany bieg? Mimo upalnych warunków i stanu półświadomości  Półmaraton Słowaka jest dla mnie numerem 1 jeżeli chodzi o fantastyczną atmosferę na trasie. I choć wiem, że tego szybko pożałuję, to na pewno tam wrócę w następnym roku. Z kolei Półmaraton Świętych Mikołajów zapamiętam jako migające nie wiadomo jak i kiedy kilometry na trasie oraz świetny wstęp do świętowania Bożego Narodzenia.  

Chyba prawie wszystko, co sobie założyłam na początku roku udało mi się zrealizować. Biegowe plany na następny rok już się kształtują i mam nadzieję, że, podobnie jak w roku 2014, uda mi się je zrealizować. I właśnie spełnienia marzeń biegowych, zarówno sobie jak i Wam życzę w tym nowym roku 2015



11 komentarzy:

  1. O ja pierniczę ! ale natrzaskałaś tych kilometrów !! u mnie tez najlepszy był maj ,a potem czerwiec-co nie robi motywacja przed Chorwacją haha :)
    brałaś udział w 14tu oficjalnych biegach...a ja w ani jednym :) co za przepaść między nami :)
    gratulacje,masz świetne wyniki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gocha bo Ty masz te Koziołki przebiec !

      Usuń
    2. Gosia, zawsze mnie rozbrajasz tymi komentarzami :D

      Usuń
  2. Ojej gratuluje i trzymam kciuki za dalszy rozwoj . U nas medale dają dopiero Od polmaratonu ;)
    Moj biegowy rok podsumowuwuje co roku , po roku . Wypada w kwietniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda trochę, bo to zawsze fajna pamiątka po biegu :)

      Usuń
  3. Gratuluję ;) Sporo kilometrów. W przyszłym roku życzę dwa razy tyle :D
    Ja ze swoim podsumowaniem jeszcze chwilę czekam. Na razie jest tylko takie ogólne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dojdą przygotowania do maratonu, to zapewne wyjdzie więcej :)

      Usuń
  4. gratuluję, świetny rok! a medalowa kolekcja wygląda imponująco!!! To co, oby kolejny rok był jeszcze lepszy!;) Spełnienia wszystkich marzeń, i biegowych, i niebiegowych:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie Szyszko! Jakby to powiedział mój tata: Zrealizowałaś wszystkie plany? Znaczy mierzyłaś za nisko.

    Powodzenia i spełnienia marzeń w 2015 r.!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie fakt, ze zrealizowało się wszystko, to znak, ze plany były po prostu realne ;) Nie sztuką jest składanie górnolotnych deklaracji, sztuką jest je wdrożyć w życie. I takiego planowania wszystkim życzę :)

      Usuń