run-log

run-log.com

niedziela, 4 stycznia 2015

Plany, plany, plany...



Oto ona - lista biegów na cały rok 2015!  Powstała już w połowie grudnia i dumnie wisi na lodówce, aby przypominać mi, sklerotyczce, co gdzie i kiedy. Żałuję, że nie wydaje dźwięków i nie piszczy kiedy mija termin niższych opłat startowych. Oczywiście w trakcie roku ulegnie ona zapewne niejednej modyfikacji - już nawet teraz wystąpiły drobne korekty. Jedną wielką zmianą jest to, że w tym roku postanowiłam nie brać udziału w biegach na 5 km. 


Rok miałam zacząć od Maniackiej Dziesiątki. Jednak jako wzorowe fit małżeństwo postanowiliśmy z mężem biegowo świętować 14 lutego, biorąc udział w Biegu Walentynkowym . Tęsknię też trochę za biegiem typowo kobiecym, więc przed Maniacką prawdopodobnie wkradnie się jeszcze Alkala - Bieg Kobiet, który odbywa się w Szczecinie.

Później po drodze znajduje się kilka półmaratonów i dziesiątek - wśród nich wiele takich, do których wracam z sentymentem.  Zatem na pewno pojawię się na 8. Poznań Półmaratonie czy Półmaratonie Słowaka. Obowiązkowo Wings For Life!  Mam nadzieję, że w końcu, po kilku latach planowania, uda mi się dotrzeć na Orlen Warsaw Marathon (bieg na 10 km). W grafiku pojawia się wiele nowych biegów, które chciałabym poznać (głównie półmaratonów) np. Cracovia Półmaraton, czy Szczeciński Półmaraton Gryfa. Marzy mi się jakiś bieg z przeszkodami i taplaniem w błocie. Może postawię na Runmaggedon lub Survival Race. Ubolewam nad tym, że termin półmaratonu we Wrocławiu pokrywa się z Biegiem Wulkanów.

Wg rozpiski w październiku pojawia się ON. Najważniejszy z biegów. Bohater roku. 16. Poznań Maraton. Póki co przebiegnięcie tych 42 kilometrów to dla mnie czysta abstrakcja i śmiech na sali, a stwierdzenie „Biegnę w październiku maraton” brzmi w moich ustach równie niedorzecznie co "Lecę w październiku na Księżyc". Będzie trzęsienie portkami. Będzie płacz i zgrzytanie zębów. Będzie zdawanie relacji z przedmaratońskich koszmarów i ogólne jezusmariaolaboga, więc bądźcie na to przygotowani.  

Podobnie jak w roku ubiegłym pełna rozpiska moich biegów znajduje się zawsze po prawej stronie bloga - może kogoś zainspiruje któryś bieg :) Mam nadzieję na realizację planów i ominięcie różnych przeszkód zdrowotnych. No i pieniężnych, bo udział w biegu niestety kosztuje, więc trzeba zacząć odkładać złotówki...  

Czas na nowe wyzwania!  

Z kim się zobaczę i gdzie?  :)




13 komentarzy:

  1. Zanim zacznę robić takie plany to najpierw muszę okraść bank bo te opłaty startowe są coraz wyższe. Przez to zrezygnowałam z Maniackiej. Jakoś wcześniej w te 49 zł upychali koszulki, a teraz nagle się nie da :/ Na półmaratonie w Poznaniu będę, na Wings for Life też i na 100% ponownie maraton - pobiegnę drugi raz, ale dla mnie to i tak nadal abstrakcja. Ale jak ja dałam radę to Ty tym bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie pieniądze są największą przeszkodą w realizacji tych planów. Wings For Life wychodzi chyba najgorzej, jeżeli chodzi o opłatę startową. Fajnie jest dostać pakiet startowy w prezencie z jakiejś okazji - w zeszłym roku na Dzień Kobiet dostałam pakiet właśnie na Wings For Life :) W tamtym roku biegłam Maniacką i koszulki też nie było. Zauważyłam jednak, ze organizatorzy różnych biegów się wycwanili - żeby dostać koszulkę z biegu trzeba wnieść dodatkową opłatę, niezależnie od opłaty startowej ;/ A z maratonem to mam nadzieję, ze wyjdę na prostą ;)

      Usuń
    2. Chyba nigdy nie dostanę pakietu w prezencie, bo np. rodzina niechętnie patrzy na moje biegi (zwłaszcza dziadkowie). Pamiętam jak na Winter Run pakiet kosztował 30 zł i w tym była rewelacyjna koszulka techniczna - teraz chcą 20 zł + 20 zł za koszulkę. Z jednej strony to fajny pomysł, że są pakiety bez koszulek bo pewnie niektórzy mają ich tyle że można sklep otworzyć, ale jak np. na Maniackiej to kosztuje 89 zł to dziękuję... za te dodatkowe 40 zł mam dwie fajne koszulki w Decathlonie do ćwiczeń ;) Albo spodnie do biegania. Chyba na Biegu Lwa opłaca się brać droższy pakiet bo dają w nim kompresy Royal Bay.
      Zawsze można robić razem treningi bo długie wybiegania to mordęga. Zwłaszcza samemu :P

      Usuń
  2. Fantastyczny plan. Bardzo podoba mi się Twoje podejście do biegania. Aż po przeczytaniu tego zachciało mi się wystartować w jakimś biegu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurcze,dziewczyno-szalejesz :)
    trzymam kciuki za Ciebie :)
    my to raczej się nie spotkamy hihi na trasie,nie jestem tak dobra jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znasz dnia ani godziny :P Może akurat gdzieś się spotkamy :)

      Usuń
  4. o maratonie myślę podobnie jak Ty, jednak nie planuję go jeszcze w 2015 (póki co) :)
    wybierz cracovia półmaraton - polecam, a może akurat się spotkamy! o 10km na orlenie również myślę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. widzimy się w Szczecinie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki za przygotowania "do lotu na księżyc" - prze de mną pierwsza połówka w maju :)'

    Jeszcze sama w to nie wierzę ale ... ale już postawiłam siebie przed faktem dokonanym i .... tylko trenować . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To widzimy się najwcześniej na Maniackiej :) Miałem być też na połówce w Poznaniu, ale za późno zabrałem się za płacenie :((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jakaś masakra była w tym roku z zapisami ;/

      Usuń