Uwielbiam podsumowania w
liczbach. Biegając w ciągu roku nie
zastanawiam się, w którym miesiącu przebiegłam najwięcej kilometrów, czy na
których z kolei zawodów właśnie startuję. Dopiero teraz, pod koniec grudnia,
przeglądam dokładnie statystyki i migające cyferki wprawiają mnie zawsze w
osłupienie. Pokazują, że ciągle się rozwijam biegowo, że stać mnie na dużo oraz ile pracy nad samą
sobą wykonałam. Ten rok był szczególnie ważny – był rokiem debiutu w
półmaratonie, licznych życiówek oraz wyzwań. Najważniejszym z nich była
oczywiście Korona Półmaratonów Polskich ;)
2) Najbardziej biegowym miesiącem był maj – biegając 3 razy w tygodniu przebiegłam 181 km. Co dziwne, zaraz po nim był luty. najgorzej wypada grudzień, co spowodowane jest roztrenowaniem po sezonie.
3) Brałam udział w 14 biegach oficjalnych + 2 biegi z cyklu City Trail, który jeszcze trwa. 6 półmaratonów, 5 „dziesiątek”, 4 „piątki” oraz Wings For Life który jest bliżej nieokreślony ;) Razem daje to ponad 189 km.
Najważniejszy z medali :) |
4) Mam nowe życiówki! :)
5 km – 25:19 (City
Trail)
10 km – 50:49 (Dycha Drzymały)
Półmaraton – 1 g :56:50 (Półmaraton Świętych Mikołajów)
5) Najmilej wspominany bieg? Mimo upalnych warunków i stanu półświadomości Półmaraton Słowaka jest dla mnie numerem 1 jeżeli chodzi o fantastyczną atmosferę na
trasie. I choć wiem, że tego szybko pożałuję, to na pewno tam wrócę w następnym roku. Z kolei Półmaraton Świętych Mikołajów zapamiętam jako migające nie wiadomo jak i kiedy kilometry na trasie oraz świetny wstęp do świętowania Bożego Narodzenia.
Chyba prawie wszystko, co sobie założyłam na początku roku udało mi się zrealizować. Biegowe plany na następny rok już się kształtują i mam nadzieję, że, podobnie jak w roku 2014, uda mi się je zrealizować. I właśnie spełnienia marzeń biegowych, zarówno sobie jak i Wam życzę w tym nowym roku 2015.
Chyba prawie wszystko, co sobie założyłam na początku roku udało mi się zrealizować. Biegowe plany na następny rok już się kształtują i mam nadzieję, że, podobnie jak w roku 2014, uda mi się je zrealizować. I właśnie spełnienia marzeń biegowych, zarówno sobie jak i Wam życzę w tym nowym roku 2015.
O ja pierniczę ! ale natrzaskałaś tych kilometrów !! u mnie tez najlepszy był maj ,a potem czerwiec-co nie robi motywacja przed Chorwacją haha :)
OdpowiedzUsuńbrałaś udział w 14tu oficjalnych biegach...a ja w ani jednym :) co za przepaść między nami :)
gratulacje,masz świetne wyniki !
Gocha bo Ty masz te Koziołki przebiec !
UsuńGosia, zawsze mnie rozbrajasz tymi komentarzami :D
UsuńOjej gratuluje i trzymam kciuki za dalszy rozwoj . U nas medale dają dopiero Od polmaratonu ;)
OdpowiedzUsuńMoj biegowy rok podsumowuwuje co roku , po roku . Wypada w kwietniu ;)
A szkoda trochę, bo to zawsze fajna pamiątka po biegu :)
UsuńGratuluję ;) Sporo kilometrów. W przyszłym roku życzę dwa razy tyle :D
OdpowiedzUsuńJa ze swoim podsumowaniem jeszcze chwilę czekam. Na razie jest tylko takie ogólne.
Jak dojdą przygotowania do maratonu, to zapewne wyjdzie więcej :)
Usuńgratuluję, świetny rok! a medalowa kolekcja wygląda imponująco!!! To co, oby kolejny rok był jeszcze lepszy!;) Spełnienia wszystkich marzeń, i biegowych, i niebiegowych:)
OdpowiedzUsuńDzięki i wzajemnie ;)
UsuńŚwietnie Szyszko! Jakby to powiedział mój tata: Zrealizowałaś wszystkie plany? Znaczy mierzyłaś za nisko.
OdpowiedzUsuńPowodzenia i spełnienia marzeń w 2015 r.!
Wg mnie fakt, ze zrealizowało się wszystko, to znak, ze plany były po prostu realne ;) Nie sztuką jest składanie górnolotnych deklaracji, sztuką jest je wdrożyć w życie. I takiego planowania wszystkim życzę :)
Usuń