run-log

run-log.com

niedziela, 26 kwietnia 2015

Orlen Warsaw Marathon. Słaba głowa prędkości nie doda...

Dystans: 10 km
Osiągnięty czas: 51:07

Na Orlenie miałam pojawić się już dwa lata temu. Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu ten bieg mnie przyciągał - biła od niego pozytywna energia. Nie bez powodu Orlen Warsaw Marathon otrzymał zaszczytny tytuł Biegowej Imprezy Roku. W tym roku udało mi się wygrać pakiety startowe na 10 km, więc Orlen stał przede mną otworem. Cel? Jeden - złamać 50 minut.

źródło: Polska Biega
źródło: OWM

wtorek, 14 kwietnia 2015

8. Poznań Półmaraton. Shit happens, czyli czy mogło być gorzej???



Kiedy? 12 kwietnia
Osiągnięty czas: 1:57:39


Fot. Jakub Kaczmarczyk

Poznański półmaraton miał być kolejnym wielkim przeżyciem. Miał być solidną dawką endorfin, utrzymującą się przez kilka następnych dni. Miał być biegowym świętem - dla mnie i męża, który debiutował na tym dystansie. 

Miał być. 

Przeziębienie, które dopadło mnie na kilka dni przed biegiem, było tylko początkiem serii niefortunnych zdarzeń, które miały swój dalszy ciąg na trasie.  

piątek, 10 kwietnia 2015

W niedzielę 8. Poznań Półmaraton! A choróbsko nie odpuszcza...





Mam sentyment do poznańskiego półmaratonu. Zapewne dlatego, że rok temu to właśnie na nim miałam swój debiut na dystansie 21, 097 km. I chyba właśnie dlatego, że był moim pierwszym półmaratonem, pamiętam go najlepiej i najwyraźniej. Pamiętam przedpółmaratonowe sny (w których zawsze albo gubiłam się na trasie, albo spóźniałam się na bieg) i  to uczucie przewracania w brzuchu, kiedy szłam na start. Kojarzę nawet na której ulicy jaka piosenka załączała się na mojej playliście. Grzegorz Hyży i jego "Na chwilę" już na zawsze będzie mi się kojarzyć z momentem przekraczania mety.  Żadnego późniejszego półmaratonu nie przeżywałam tak mocno jak poznańskiej połówki. 

środa, 1 kwietnia 2015

Aktywność w ciągu miesiąca - podsumowanie marca





Nigdy nie robiłam podsumowań swoich aktywności – nie czułam takiej potrzeby. Wkurzałoby mnie otwierane za każdym razem laptopa i zapisywanie w dzienniczku co i jak długo robiłam. Ostatnio szperałam w szufladzie i natrafiłam na dzienniczek treningowy z pakietu startowego półmaratonu Samsunga. Trochę zrobiło mi się go szkoda, że tak leżał nieużywany. Stwierdziłam, że to dobra okazja, żeby rzeczywiście sprawdzić ile czasu poświęcam aktywności fizycznej. I zaczęłam wszystko zapisywać od początku marca – po staroświecku, za pomocą długopisu ;)